Sarna- ozdoba Borów Tucholskich

Wracaliśmy samochodem z Czerska do domu, gdy nagle drogą przed nami przebiegła sarna. No cóż, nic nadzwyczajnego- codzienność w Borach. Ona jednak zachowywała się dziwnie. Zatrzymała się na poboczu i czegoś wyraźnie wyczekiwała. Trochę nas to jej zachowanie zdziwiło, więc zatrzymaliśmy samochód i postanowiliśmy zobaczyć co zrobi. Ona jednak stała i wpatrywała się w miejsce, z którego przybiegła. I wreszcie po dłuższej chwili z lasu wyłoniło się małe, nieporadne koźlątko i chwiejnym krokiem podeszło do matki. Ona zaś pomału zaprowadziła je dalej w las.

 

Ujął nas ten widok. Dobrze, że się zatrzymaliśmy, bo być może sarna nie znalazłaby swojego malucha. Szkoda tylko, że nie mieliśmy wtedy ze sobą aparatu, bo zobaczyć takie kropkowane małe w lesie to nie lada gratka! Wtedy też zainteresowałam się sarnim rodem w ogóle, bo co jak co, ale sarnę to można w Borach Tucholskich spotkać najczęściej.

Sarny są niewielkimi zwierzętami o przeciętnej wadze 20- 23 kg i wysokości w kłębie 90 cm. Są smukłe i bardzo zwinne. I, co istotne, nie są samicami jeleni. Kobietę jelenia nazywamy łanią, a sarna ma za męża kozła lub inaczej rogacza albo sarniaka jak mówią myśliwi. Jeleń to wielkie zwierzę- nawet dziesięciokrotnie cięższe od kozła, więc nie można mylić tych dwóch gatunków.

 

Dla mnie najciekawsza jest sprawa rozrodu sarny. Otóż sarna może chodzić w ciąży 4,5 miesiąca albo… 10 miesięcy. Zależy to od tego w jakim miesiącu zostanie zapłodniona. Jeżeli nastąpi to latem na przełomie lipca- sierpnia, to przez pierwsze pięć miesięcy ciąża będzie w stanie uśpionym i nie będzie się rozwijać. Jeżeli natomiast do zapłodnienia dojdzie w listopadzie albo grudniu wówczas zarodek będzie się rozwijał normalnie zarówno u pierwszej, jak i u drugiej matki, młode urodzą się mniej więcej w jednym czasie. I pomyśleć: jak wiele cudów jest w tej przyrodzie wokół nas, których jeszcze nie poznaliśmy…

, ,

Comments are closed.