Dziwna ta nasza wiosna w tym roku. Niby to już koniec maja, a jakoś tak zimno, pochmurno i ogólnie nieprzyjemnie. Bywały co prawda dni lepsze, ale więcej jednak jest tych gorszych. No i tydzień temu były jeszcze przygruntowe przymrozki. A na dodatek jest u nas bardzo sucho. Deszcz czasem pada, ale jest go naprawdę niewiele. Tymczasem na wschodzie kraju tak leje, że dochodzi nawet do podtopień. No tak, ale na co tu narzekać jak nie na pogodę.

Moja grusza zakwitła w tym roku wyjątkowo pięknie. Tak właśnie wyglądała na początku maja. Szkoda tylko, że te białe kwiatki tak szybko opadają…
No, ale nie ma co narzekać, tylko brać się za robotę. Wiosna to chyba najbardziej pracowita pora roku i jak się ten czas prześpi, to nie ma co się spodziewać dobrych plonów. Więc w natłoku obowiązków muszę znaleźć czas również na ogród. Warzywka korzeniowe zasialiśmy już dawno, teraz czekamy na lepszą pogodę, żeby wysiać te ciepłolubne jak ogórki, cukinia i dynia. Część już mam w wielodoniczkach, bo w naszym rejonie nie można zbyt wcześnie wysiewać do gruntu. Różne sadzonki jak pomidory, selery też czekają w doniczkach.
Mamy jednak również powody do zadowolenia, bo możemy się raczyć chociażby szparagami. Pierwszy rzut rzodkiewek już zjedzony, no i sałata wygląda całkiem nieźle.
Moje sadzonki begonii też muszą jeszcze trochę zaczekać. Na razie sadzę je do donic, które trzymam w zadaszonym miejscu przy domu i w razie potrzeby przykrywam na noc włókniną.

Tak wyglądała moja wysepka na początku maja. Teraz po tulipanach zostały tylko brzydkie kikuty, których nie wolno wyrywać przed całkowitym uschnięciem. Na szczęście zaczęły już kwitnąć inne kwiatki…
Comments are closed.