Tag Archives: bory tucholskie

Kto posprząta las?

W lesie spotykamy je na każdym kroku. Ale nie tylko w lesie, bo na polu również. Albo na przykład na drodze. Wszędzie tam, gdzie trzeba po kimś posprzątać pojawiają się one- niezastąpione żuki. Co byśmy bez nich zrobili? Żuka nazywają gnojarzem. Nie bez przyczyny zresztą bo odchody to jego ulubione pożywienie. Ale nie tylko. Żuk […]

Leave a comment Continue Reading →

Sosna królowa Borów

Sosna to chyba najpopularniejsze drzewo na świecie. Można ją spotkać na każdym chyba kontynencie. Na świecie jest jej ponad 115 gatunków. Jest też bardzo popularna w Borach Tucholskich- i bardzo dobrze, bo to bardzo przyjazne drzewo. W Borach można spotkać najbardziej pospolitą odmianę- sosnę zwyczajną. Najczęściej sosnę kojarzymy z lasem sosnowym- z wielkimi, strzelistymi drzewami. […]

Leave a comment Continue Reading →

Listopadowe borowiki

Siedziałyśmy z Elą w salonie przy kawie, gdy pod oknami przemknęła nam sąsiadka na rowerze z wiaderkiem na kierownicy. Na grzyby w listopadzie? Cóż, możliwe, w końcu pogoda jest sprzyjająca. Po mniej więcej pół godzinie dziewczyna wracała już z lasu. Trudno było ocenić, czy wiaderko jest pełne czy nie, bo droga pod oknem Eli jest […]

Leave a comment Continue Reading →

Język borowiacki

Na początek taki żarcik: Rzecz działa się w polskich górach. Baca z juhasem szli drogą, gdy nagle zatrzymał się elegancki samochód. Kierowca opuścił elektrycznie szybę i zapytał bacę: -Do you speak Englisch?- baca spojrzał na niego oniemiały. -Sprechen się Deutch?- baca jeszcze bardziej zdziwiony. -Gawaritie po ruski?- baca wzruszył ramionami, po czym usłyszał tylko bzzzzz […]

Leave a comment Continue Reading →

Siadom ja pod jabłonku

Ależ się uśmiałam! Wpadł mi w ręce tekst, który spisała pani Maria Ollick i zamieściła w swojej książce „Maltych i grapa” . Tekst jest napisany po borowiacku i nosi tytuł  „Szanowny Panie! Odpowiedź na ofertę matrymonialną”. Oto  fragmenty tego tekstu: „ Siadom ja pod jabłonku i pióra sia chwytom, bo żym sia dowiedziała, że pon […]

Leave a comment Continue Reading →

Spacer po lesie

Zimno, zimno, temperatura w nocy spada poniżej zera. Chciałam uratować jeszcze jakieś kwiaty, ale w końcu dałam spokój. Czas je wszystkie wykopać i uporządkować ogródek. Dalie, begonie i inne, które nie znoszą mrozu- do piwnicy. A tu jeszcze winogrona wiszą na winorośli. No nie, za dużo tej roboty! Dziś powiedziałam sobie ‘dość’ i po prostu […]

Leave a comment Continue Reading →

Wdzydze Kiszewskie muzeum

  „Jeśli widziałeś świat a nie widziałeś Wdzydz, to nie widziałeś nic” mawiają mieszkańcy tej pięknej, kaszubskiej miejscowości. A Wdzydze Kiszewskie faktycznie warto odwiedzić ze względu na skansen, który się tam znajduje. Skansen i muzeum jest o tyle ciekawe, że interaktywne.   Muzeum zostało założone przez Teodorę i Izydora Gulgowskich w 1906 roku. Było to […]

Leave a comment Continue Reading →

Pierwszy jesienny przymrozek

No i doczekaliśmy się. Tym razem pierwszy jesienny przymrozek był solidny. Co prawda przy domu nic nie zmarzło, ale już trochę dalej rośliny stoją smutne i skapciałe. Najgorzej jest w ogrodzie. Cukinie i pomidory zmarzły pomimo przykrycia, tak samo dalie. Tylko dalie przy domu się jeszcze jakoś trzymają. No trudno, to było chyba nieuniknione. Mieszkamy […]

Leave a comment Continue Reading →

Łabędzie

Kto z nas nie podziwiał łabędzi? A spotkać je można chyba wszędzie- na jeziorach, stawach, bajorach, rozlewiskach rzek oraz przy brzegach mórz. W Borach Tucholskich oczywiście też są. Nie bez powodu nazywane są królewskimi ptakami- wystarczy na nie spojrzeć- piękne, majestatyczne, budzące podziw i zachwyt. Łabędzie są także bohaterami wielu baśni. „ Brzydkie kaczątko”, „Dzikie […]

Leave a comment Continue Reading →

Ostatni dzień lata

No to mamy jesień. To znaczy dziś chyba ostatni dzień lata, ale jesień już się czuje na całego. Chociaż pogoda dość ładna. To znaczy słońce na przemian z deszczem. Jak na początek jesieni nie najgorzej. Ten deszcz to po prostu zbawienie, bo grzyby zupełnie już zanikały. A tak, chyba są uratowane. Leszek przyniósł dziś dwa […]

Leave a comment Continue Reading →